Archiwum 13 lipca 2007


Piątek 13
Autor: angelous
13 lipca 2007, 21:54

 Dzisiaj jest piątek 13. Już drugi w tym roku. I co z tego? Dzień jak każdy inny... przynajmniej tak kiedyś myślałem=/. Nie jestem przesądny. Nie wierze w zabobony typu czarny kot przecinający drogę, rozstawiona drabina na drodze czy zbite lustro. Raczej wyznaje zasade - raz na wozie, rad pod wozem. Czyli, że szczęście i nieszczęście tworzą sinusoidę [jakolwiek się to pisze...(to, że skończyłem matfiz nic nie znaczy)]. Szczęście i nieszczęście zawsze następują po sobie. Jedno nam się udaje, drugie nie, i tak dalej i tak dalej. Czasami szybko następuje zmiana losu ze złego na dobry/z dobrego na zły, czasami trwa to dłużej.

Piszę to w związku z dzisiejszym dniem. Był okropny. Ba, to mało powiedziane. Najpierw jazda w Suwałkach. Jeździłem jakby to była moja pierwsza godzina. Próbowałem jechać pod prąd, zmasakrowałem krawężnik, wyłączyłem kluczykiem samochód podczas jazdy, myliłem kierunki i pare innych rzeczy. Potem wróciłem do domu... Remont=/ Plątanie się kablach od sprzętu, ciąganie mebli i foliowanie podłogi. Boska zabawa. W między czasie dowiedziałem się, że dostałem się na Europeistyke na PG i do dzisiaj do 15.00 był termin składania dokumentów. Zajekurwabiście, a durna baba z komisji rekrutacyjnej zapewniała mnie, że skoro na początku nie wysłałem na czas dokumentów to nie mam co sprawdzać listy bo na bank się nie dostanę. Jak ją w poniedziałek spotkam w Gdańsku to zasztyletuję ją szczoteczką do zębów!!! Wiem, jestem brutalny. No ale cóż, jakto pisze Vonnengut - zdarza się. Tylko nie wiem co mi strzeliło do mojego durnego łba by to mówić rodzicom. Prawie rozpętałem III Wojnę Światową (przecież mówiłem, że to Polacy do niej doprowadzą). Dla ich dobra (rodziców) wybyłem z domu. Myślalem, że miasto będzie bardzo stratne bo moim "spacerku" no ale na szczęscię Aniołek mnie trochę uspokoił=]

Piątek 13? Nie, nie jestem przesądny. Zbieg okoliczności? Tak jak Bóg nie gram w kości i nie wierzę w zbiegi okoliczności. Po prostu sam sobie nagrabiłem swoim lenistwem i ciapowatością. No ale może nie będzie tak źle? We will see.

P.S. Wiecie, że się zbliża wielkimi krokami ocieplenie globalne?=D