31 lipca 2007, 22:45
Hmmm czas może napisać w końcu jakąś normalną, niefilozoficzną notkę?
A więc - wakacje nieubłaganie dobiegają końca. Już tylko 2 miesiące=/. Nie boję się tego, że po upływie tego czasu zacznę znowu zapieprzać jak dzika świnia. Boję się momentu, kiedy wszyscy mi bliscy ludzie rozjadą się...
7 sierpnia mam pierwszy egzamin na prawko. Już nie mogę się doczekać poprawki=] Powinienem chyba porobić trochę testów prawda? Od jutra zacznę=] A 13 jadę do Gdańska na upragnione wakacje. W końcu=] Zabieram ze sobą takie dwie, które mam nadzieję, że nie rozniosą tego miasta=] Tja, nadzieja matką głupich=P Między examem a wyjazdem wypadałoby jeszcze znaleźć jakieś mieszkanko w Olsztynie. Juto poszukam... =]
A tak poza tym to stara bieda, życie po prostu toczy się dalej. Czasem stety, czasem niestety. Różnie bywa.
Ot taka notka o wszystkim i o niczym, ciao!