17 maja 2008, 12:12
Miałem już nie palić... I co? Zacząłem znowu... A to wszystko przez takiego jednego !@#$%&, który mi spać po nocach nie daje. Czy to mnie odstresowuje? Możliwe. A może palę by zrobić sobie na złość? Nie wiem ale wiem, że takie rzeczy mi się zdarzają by w celu wyładowania złych emocji robię coś na przekór siebie.
**************************
Kortowiada kortowiata niah niah! Studenci rzucali nożami... Juwenalia trwają dalej!
Wczoraj zrobiłem to co miałem ochotę zrobić raz w życiu... Dostać się pod same barierki pod scenę i być na samym czele 40-to tysięcznego tłumu. Tyle siniaków i obolałych kości dawno nie miałem. Ale przynajmniej się wyżyłem i parę łokci wystrzeliło w tłum. Nie zawsze w chłopaków bo jednak na koncertach dziewczyny też są ostro wkurwiające=] Mimo iż kląłem jak szewc pod scenę zwłaszcza wtedy gdy debile rzucali się przez barierki to jednak i tak dobrze się bawiłem=]
**************************
A tak poza tym to znowu pustka wypełnia mą duszę. Jednakże trzeba wstać z kolan, otrzepać kurz i iść dalej hen daleko przed siebie. Nie można chodzić ze spuszczoną głową tak jak kiedyś to robiłem. Trzeba sobie poradzić...