Czemu człowiek jest taki bezsilny? Mimo że chciałby pomóc i mógłby poświęcić sprawie wszystko, nic niestety nie może zrobić. Ta bezsilność pali mnie. Nie potrafie stać bezczynnie i patrzeć jak bliskie mi istoty muszą cierpieć i same zmagać się z życiem. Chciałbym im pomóc ale nie potrafie, nie wiem jak... Poświęcił bym wszystko gdybym mógł tylko sprawić, że ich żywot stanie się lepszy. Niestety, jestem bezradny...
Jedną z rzeczy, które mnie różnią od innych jest to, że nie lubię dni wolnych od szkoły. Nie jest w smak siedzenie w domu z daleka od ludzi. Zawsze wolałem iść do szkoły (ale broń Boże nie jestem fanatykiem nauki) niż by miało być wolne. Po prostu jestem zwierzątko stadne=]
Ale teraz jednak boję się wejść do szkoły. Boję sie jednego widoku, który prędzej czy później będę musiał zobaczyć. Wolałbym teraz aby szkoła się nie zaczynała już za tydzień. Boję się tam iść. Nie wiem czy dam rade przekroczyć próg szkolnych drzwi...
Chciałbym móc cofnąć czas aby przeżyć pewien miesiąc jeszcze raz. Inaczej by to wszystko wyglądało a ja nie zachowywał bym sie tak jak to robiłem. Teraz wiem, że dużo wtedy spieprzyłem i jest mi wstyd za to. Gdybym mógł znaleść się jeszcze raz w tamtej sytuacji z pewnością zachowałbym sie inaczej i naprawił wiele błędów, a teraźniejszość może by wyglądała całkiem inaczej niż teraz...
A pomyśleć, że kiedyś byłem tak pozytywnie nastawiony do świata i życia. Życie jest piekne - zawsze powtarzałem. Ech człowiek jak jest młody to gada głupoty=] Nie wiem co ja tu jeszcze robie. Chyba sie nie urodziłem w tej epoce co trzeba.
Pierwszy tydzień ferii dobiega końca, a ja jak zwykle się obiboczę. No i wyszła przysłowiowa dupa z tej całej pracy którą miałem zrobić=] Mam jakieś dziwne przeczucie, że nie przeczytam tych 17 zaległych lektur, które sobie obiecałem nadrobić. Jest już czwartek a ja jestem dopiero w połowie pierwszej. Moje lenistwo kiedyś sie zwróci przeciwko mnie.
Chyba widać, że nie mam weny do pisania skoro takie głupoty wypisuje.
Kiedy można uznać, że człowiek przeżył swoje życie należycie?
Kiedy można uznać, że człowiek coś osiągnął?
Kiedy można uznać, że człowiek nie zmarnował swojego życia?
Kiedy można uznać, że człowiek i jego życie były coś warte?
Kiedy można uznać, że człowiek będzie zapamiętany przez innych?
Kiedy można uznać, że człowiek zrobił więcej dobrego niż złego?
Kiedy można uznać, że czas umierać?