Najnowsze wpisy, strona 4


A najgorsze...
Autor: angelous
01 maja 2008, 20:50

A najgorsze są myśli, że nie jest tak kolorowo jak się widzi.
A najgorsze są podejrzenia, czy ludzie są z nami szczerzy.
A najgorsze jest robie czegoś na siłę.
A najgorsze jest robienie czegoś wbrew siebie.
A najgorsza jest obawa, że człowiek może zostać sam...

Bezpaństwowość
Autor: angelous
17 kwietnia 2008, 19:49

Czasami np. teraz czuję się, że nigdzie nie należę. Wiem, że Ełk to mój dom, tu się urodziłem, tu się wychowałem i zawsze bez względu na wszystko będę nazywał Ełk swoim domem. Jednakże są momenty, kiedy nie chce mi się tutaj po prostu jeździć. Nie mogę znieść tego, że mój brat pyskuje do rodziców na każdym kroku, drugi ciągle coś wypomina, rodzice praktycznie ciągle się kłócą i ciężko z nimi rozmawiać - to niektóre z powodów czemu czas jak spędzam tutaj czasami jest dla mnie uciążliwy. Z drugiej strony do Olsztyna, też czasem nie chce mi się wracać. Jedyne powody dla których nie zmuszam się by tam jeździć to moje Słońce Przenajświętsze no i eee co to było? A już wiem. Studia. Póki co jeszcze studiuję i pomału zaczynać się brać za robotę i poprawiać kosy=] Wracając do Olsztyna nadal nie zmieniłem zdania o nim. Nie podoba mi się to miasto. Owszem, na chwilę obecną widzę w nim więcej pozytywnych miejsc niż na początku ale bądź co bądź nadal moje zdanie nie jest najlepsze.

Dziwny jest ten świat, dziwny jestem ja, dziwne myśli mam.

Nie wiem co się dzieję ze mną ostatnio. Czuję w sobie jakąś obawę, nie wiem przed czym. Czuje natłok obowiązków, który coraz bardziej przeraża moją leniwą naturę. Czuje wiosnę (to akurat pozytywne) i czuję jak mojej Gangście jedzie z buzi... =]  

xxx
Autor: angelous
13 kwietnia 2008, 17:29

- Karaluchu pod poduchy, synku.
- Karaluchy na poduchy, tato.

xxx
Autor: angelous
05 kwietnia 2008, 13:07

Jak mnie wkurzają pewne osoby. Jak irytuję mnie są postacią. Wystarczy tylko, że są. Wkurza mnie to, że powodują one rzeczy o których nie wiem i mogę się tylko domyślać o co chodzi co sprawia, że wkurwiam się jeszcze bardziej...

Sicko
Autor: angelous
23 marca 2008, 13:45

Dzisiaj obejrzałem film dokumentalny nakręcony przez Micheala Moore'a. Opowiada on o amerykańskim systemie opieki zdrowotnej. I muszę przyznać, że owy film zszokował mnie. Państwo, praktycznie najpotężniejsze mocarstwo na świecie, państwo, które stać na wielomiliardową wojnę nie posiada ogólnodostępnej opieki medycznej dla swych obywateli. 50 milionów z pośród nich nie posiada ubezpieczenia przez co musi płacić nawet za zwykłą wizytę u lekarza. Był tam przykład drwala, który podczas pracy stracił kawałki dwóch palców. Oczywiście nie miał ubezpieczenia. W szpitalu powiedzieli mu, że jeden palec przyszyją za 60 000$ a drugi za 12 000$. Co wybrał? Oczywiście ten jeden, który był tańszy. Natomiast u tych co są szczęśliwymi posiadaczami ubezpieczenia też się nie przelewa. Polityką firm ubezpieczeniowych jest zatrzymanie jak największej ilości gotówki w firmie. Ci co przyznają ubezpieczenia muszę miesięcznie utrzymywać limit minimum 10% odmów w sprawie opłat za leczenie. A ten pracownik, który odmówi największej liczbie osób w ciągu miesiąca - dostaje premię. Czy to normalne? Czy to normalne, że ludzie umierają, ponieważ firmy ubezpieczeniowe nie chcę zapłacić za leczenie? Zrozumiałbym gdyby to wszystko odbywało się w biednych, rozwijających się krajach. Ale w USA? Moore dla przekonania się jak to jest w innych krajach odwiedził Kanadę, UK i Francję. W Kanadzie w kolejce do szpitala czeka się maksymalnie 45 minut. W Wielkiej Brytanii w szpitalach jedyną funkcję jaką pełnią kasy to zwrot pieniędzy za dojazd do szpitala. We Francji można mieć 3 miesięczne zwolnienie z pracy bez tracenia zarobków. We wszystkich 3 powyższych krajach leczenie jest całkowicie darmowe. A w USA? Płaci się praktycznie za wszystko. 78 letnia osoba musi pracować by móc opłacić leki. Ratowniczka z 11 września musi miesięcznie wydawać 240$ na leki, które na Kubie kosztują 10 centów a w UK osoby poniżej 16 roku życia i 60 roku życia otrzymują za darmo.

I pomyśleć, że my, Polacy, próbujemy naśladować USA i lizać im dupę na każdym kroku. Chcemy naśladować kraj w którym wskaźnik śmierci noworodków jest większy niż w niejednym afrykańskim kraju. Legenda o wielkim życiu w Ameryce? Przereklamowana...

Poza tym nic dziwnego, że 65% ich obywateli ma minimalną wiedzę i nie wie gdzie np. leży Wielka Brytania. U nas studia są darmowe i każdy z nas ma prawo do godnej edukacji. A tam by można było pójść do collegu, wiele rodzin musi zaciągać kredyty, które spłacają długo po skończeniu nauki. Czy to nie jest chore? Czy tak wygląda kraj będący w czołówce najlepiej rozwiniętych państw na świecie?